W dniach 25-26 czerwca 1944 r., w lasach
Puszczy Solskiej na Zamojszczyźnie, miała miejsce największa bitwa partyzancka
II wojny światowej – bitwa pod Osuchami, zwana także bitwą nad Sopotem (prawy
dopływ Tanwi). Polscy partyzanci stoczyli w niej bój z armią niemiecką, która
realizowała akcję przeciwpartyzancką – Sturmwind II. Pomimo bohaterskiej walki,
Polacy odnieśli porażkę z przeważającymi siłami wroga. Spośród tych, którzy
przeżyli, części udało się uciec, część dostała się do niewoli i trafiła do
obozów śmierci. Wielu pojmanych zostało rozstrzelanych przez Niemców na miejscu.
Podobnie okrutny los spotkał mieszkańców wsi Osuchy i innych okolicznych
miejscowości. Do legendy przeszła śmierć porucznika Armii Krajowej, Adama
Haniewicza „Woyny”, który miał w pojedynkę zabić kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu
wrogów, nim sam w końcu zginął obrzucony granatami.
Wydarzenia z czerwca ’44 stały się inspiracją
dla zespołu Rongwrong i tematem przewodnim ich najnowszego albumu - Krwy. Grupa powstała w 1990 r. w Lublinie,
a jej nazwa nawiązuje do tytułu dadaistycznego periodyku francuskiego malarza, Marcela
Duchampa (wydawanego przed II wojną światową w Nowym Jorku). Ich muzyka, to
połączenie elementów ambientu, industrialu i folku. Jak sami o sobie mówią: Więcej
w nas z plastyków niż muzyków. O naszej twórczości myślimy jako o obrazie
pewnych stanów świadomości.
Krwy
składa się z sześciu utworów. Sama nazwa albumu jest nawiązaniem do bagnistego
terenu ukrytego gdzieś w gęstwinie Puszczy Solskiej, na którym Niemcy otoczyli Polaków.
Woda z tego miejsca ma rudawe zabarwienie, stąd przyjęło się wśród miejscowych
mówić, że to krew partyzantów. Krwy
to płyta niepokojąca, mroczna i tajemnicza. Rongwrong połączył na niej
ambientowe brzmienie z dźwiękami lasu, deszczu i przeróżnych głosów i szeptów,
co tworzy jej niesamowity klimat i sprawia, że słuchacz czuje się niemal jak
bezpośredni uczestnik tragicznych wydarzeń z Zamojszczyzny. To uczucie
potęgowane jest poprzez wykorzystanie nagrań wywiadów z byłymi partyzantami. Ich poruszające wyznania tworzą przed nami obraz
ludzi, którzy byli zmuszeni zmierzyć się z niespotykanym okrucieństwem i
niesprawiedliwością. I którzy gotowi byli ponieść najwyższą cenę za obronę
swojej ojczyzny. Dla nich było to coś zupełnie oczywistego. Jak stwierdza jeden
z partyzantów: Cała okolica i wioski były zjednoczone. Mieliśmy tylko jednego
wroga przed sobą. Nikt nikogo się nie obawiał. Nikt nikogo się nie obawiał. Tylko
Niemców.
Krwy
nie jest łatwą płytą i nie każdemu przypadnie do gustu. Ciężka atmosfera albumu
może być dla niektórych męcząca i przeszkadzać w jego odbiorze. Warto jednak
poświęcić swój czas na tę podróż w serce Puszczy Solskiej. Rongwrong tworzy
bowiem poprzez swoją muzykę niezwykle plastyczną wizję tamtych wydarzeń i
pozwala nam doświadczyć przynajmniej namiastki uczuć i emocji ich bohaterów. Poruszając
taką tematykę, zwraca także uwagę na najważniejszą wartość historii. Na pamięć.
Poniżej fragment 20-minutowego utworu Ludzie Lasu z limitowanej wersji
specjalnej:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz